Przeszłość Kici, czyli Zosi, pełna jest cierpienia. Była kotką dzikożyjącą, przez wiele lat walczyła o przetrwania i bytowała przy domu karmicielki, nie mając zaufania ani do ludzi, ani do innych kotów.
Przez przewlekły i silny katar została wyłapana i trafiła do domu tymczasowego, gdzie zaczęła się walka o jej wyzdrowienie. A ponieważ jej trudne leczenie trwało kilka miesięcy – to szczęśliwie wiele się u Kici zmieniło.
Została Zosią i chętnie reaguje na swoje imię. Nawiązała też relację z człowiekiem, którego obdarzyła zaufaniem.
Zosia jest już bardzo dojrzałą kotką, nieco głuchą, z niewielką jaskrą. Ma łagodne usposobienie, zawsze przyjdzie się przywitać, lubi głaskanie, no i oczywiście pełną miseczkę.
Szukamy dla niej spokojnego i ciepłego domu stałego bez innych kotów, ponieważ ich obecność bardzo Zosię stresuje. Obecnie przez napiętą sytuację z innymi kocimi lokatorami Zosia się wycofuje.